Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 28 marca 2024

Nieporozumienia

Jak mówił Ludwik Dorn, w trudnych momentach są sobą, tylko bardziej.

Wczorajsze przesłuchanie przez komisję śledczą ds. Pegasusa przyniosło też kolejną inwektywę, wymyśloną w jedynie słusznym środowisku dla określenia Koalicji 15 października. W ustach świadka jest jakoby polonofobiczna. 

To pomysłowe. Zachodzi tylko wątpliwość, czy polonofilne jest ugrupowanie, które na czele państwa postawiło osoby nie potrafiące się odnaleźć na powierzonym im stanowisku. Kiedy w dodatku państwowy sektor w gospodarce obsadziła nepotami, którzy w wielu przypadkach wykazali indolencję lub zgoła rozrzutność, owocującą absurdalnymi wydatkami. Bo to ostatnie było wczoraj przedmiotem dochodzenia komisji śledczej.

Wszystkie decyzje podejmowali moi podwładni, powiedział Zbigniew Ziobro, uzasadniając tak bezzasadność przeszukania jego właśnie domu w sprawie finansowania zakupu Pegasusa. Przesłuchiwany wczoraj były wiceminister Woś oświadczył, że dysponował Funduszem Sprawiedliwości z jego upoważnienia. Uzasadniał też prawidłowość swoich rozstrzygnięć przypomnieniem, że w czasie prezesury Krzysztofa Kwiatkowskiego NIK nie zdecydował się na wniesienie do prokuratury wniosku o ich ściganie za bezprawność. Nie wspomniał tylko, że Izba zgłosiła wtedy postępowanie ministerstwa z Funduszem do Głównego Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych, który atoli niewłaściwe wydanie 25 milionów złotych uznał za mało szkodliwe społecznie.

Mamy więc polonofilny jakoby rząd dobrej zmiany, który pieniądze przeznaczone dla wspierania ofiar przestępców przekazywał na inwigilowanie, a nawet na wspieranie eurofobnej organizacji, która za to budowała studium nagraniowe i polonofobiczny rzekomo rząd, który to ściga. 

Tak właśnie się prezentuje alternatywna rzeczywistość, proponowana przez głosicieli biało-czerwonej drużyny. Jeżeli jeszcze się sobie uprzytomni pozostające tam w tle egzorcyzmy, w dodatku odprawiane przy pomocy salcesonu, mamy komplet.

To oczywista oczywistość, że im więcej będzie podobnych oświadczeń, inwektyw, tym więcej zwolenników straci niereformowalna dobra zmiana. I to jest tu najważniejsze. 

środa, 27 marca 2024

Nawyk

 Kiedyś wołali, że to znakomicie, kiedy słychać wycie.

Podsumowano ubiegły rok WOŚP. Znowu przekroczono najwyższą wartość poprzednich zbiórek. Poza tym trzy tysiące szkół już się zgłosiło do WOŚP pragnąc uczestniczyć w programie nauczania o pierwszej pomocy.

Przeprowadzono przeszukania w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Między innymi u Zbigniewa Ziobry, także w pokoju hotelowym posła Wosia. 

Były minister sprawiedliwości powiada, że to cyrk, inicjowany przez władze, które nie mają innych konkretów na sto dni. Dawny wiceminister wprost nazwał to działaniem nielegalnym i bandyckim. Obwieścił, że to wynik porażki i blamażu Tuska. W ogóle zaś chodzi jego zdaniem o to, aby utrudnić mu zeznania na komisji ds. Pegasusa, bo rzekomo to hucpa Tuska i Bodnara.

Rewidowano między innymi biuro Krzysztofa Mejzy, ale to w związku z nieprawidłowościami w oświadczeniu majątkowym. 

Jan Piński przypomina, że zawsze dotąd Jarosław Kaczyński odpowiednio wcześniej wiedział o akcjach prokuratury, dotyczących polityków. Tym razem to nie zadziałało.

Komisja ds. Pegasusa przesłuchała senatora Kwiatkowskiego. Zwrócił on uwagę na to, że Fundusz Sprawiedliwości nie mógł pod żadnym pozorem finansować zakupu czegokolwiek dla CBA, powołanego do zwalczania nieprawidłowości we wszystkich finansowych poczynaniach państwa.

Trudno o większy sukces Koalicji 15 października, od powtórzenia przez wyrazicieli dawnego reżimu zachowań i inwektyw z czasu sprawowania władzy. Także zaprezentowanie spiskowego pojmowania zdarzeń.

wtorek, 26 marca 2024

Patrioci

 – Ilu Tadżyków ściągnąłeś Wawrzyku – pyta Michał Kamiński.

Najpierw Patryk Jaki oznajmił, że prokuratura włamała się do domu Zbigniewa Ziobry, zdemolowała go i powybijała tam szyby. Potem media doniosły o przeszukaniach, podjętych od rana w wielu miejscach jednocześnie. Wszystkie w związku z Funduszem Sprawiedliwości. TVN 24 poinformowało, że ów Fundusz, który miał wspierać ofiary przestępstw, przekazywał pieniądze na Pegasusa, kościelną fundację Profeto, która zajmowała się mediami, czy imperium ojca Tadeusza Rydzyka. W związku z tym zatrzymano trzech urzędników ministerstwa i jedną z grona profitentów dotacji. Rzecznik Prokuratora Krajowego zaprzecza wybijaniu szyb, przyznając, że w wyniku odmowy otwarcia lokalu przez osoby mające do niego dostęp, w niezbędnym zakresie uszkodzono zamek.

Michał Kamiński powiada w swoim podcaście, że islamscy zamachowcy, którzy dokonali zbrodni pod Moskwą, pochodzą z Tadżykistanu. Skądinąd wiadomo, że ISIS ma tam bezpieczną bazę szkoleniową, Rosja zaś liczne wpływy, agenturę i wszystko, co może ją zabezpieczać przed fundamentalistami. Otrzymanie więc w Tadżykistanie wizy do Rosji jest niezwykle trudne, a i tak terroryści przeniknęli do Moskwy. Bez zgody służb byłoby to skrajnie trudne. Tymczasem w wyniku afery wizowej wjazd do Polski nie nastręczał Tadżyckim islamistom wielu problemów. W naszym więc kraju może być ich wielu.

Wszystko to w swoistym świetle stawia zarówno wiarygodność dobrej zmiany, jak i jej patriotyzm. To zgodnie ze starą prawdą, że wszyscy są normalni, ale niektórzy to muszą mieć na piśmie.


poniedziałek, 25 marca 2024

Orbaniści

 Z jakim przestajesz, takim się stajesz.

PiS, które na czele państwa postawiło człowieka o właściwościach charakteru skrajnie odległych, od wymaganych na tym stanowisku, Trybunał Konstytucyjny powierzyło osobie prezentującej dyplom zaledwie magistra, na czele ministerstwa stawiało albo głosiciela spiskowych teorii, albo oportunistę, musi mieć zły stosunek do Polski i Polaków.

Jej zaś system sprawowania władzy, wzorowany na węgierskim, a oparty na lokowaniu partyjnych nominatów, ich krewnych i znajomych w skarbowych spółkach bez oglądania się na kwalifikacje, jest oczywiście nastawiony na eksploatację państwa. Zapewnia jednak bezwzględną lojalność beneficjantów takiego systemu, którzy w razie jego upadku tracą podstawy bytu.

Charakterystyczny jest tu przypadek Collegium Humanum, które w wyniku wprowadzenia wreszcie obowiązku posiadania dyplomów MBA przez członków zarządu i rad nadzorczych spółek skarbowych, uzyskało możliwość takiego rozwinięcia działalności, że jego rektor zarabiał sześć milionów złotych rocznie. W gronie protektorów uczelni stali hierarchowie i politycy dobrej zmiany. 

Studiowali zaś tam przedstawiciele wszystkich opcji politycznych, łatwo uzyskując możliwość zdobycia patentu na zarządzanie państwowym biznesem. To zaś zapewniało PiS-owi odpowiednią liczebność symetrystów, jeżeli nie własnych zwolenników w elitach państwowej przedsiębiorczości. Na tym pewnie opiera swoje nadzieje Adam Glapiński, który oświadczył, że czas skończyć z poczynaniami władz i napisze stosowny list do Tuska.

Zaiste, ogromne dzieło wzięła na siebie koalicja, przywracająca normalność i fakt, że dotychczas nie spadło jej poparcie, najgorzej świadczy o organizacyjnych zdolnościach jej jedynie słusznych przeciwników. Trudno się jednak dziwić, skoro są wiernym odzwierciedleniem własnych reprezentantów.


niedziela, 24 marca 2024

Niepoprawni

 Zgodnym chórem narzekają na odebranie im władzy.

Podczas pandemii prawie 200 milionów złotych poszło na bezużyteczny sprzęt, który sprowadzono do Polski, przekonując opinię publiczną o trosce, jaką dobra zmiana otacza zagrożonych zarazą Polaków. Teraz NIK śle zawiadomienie do prokuratury, podejrzewając o niegospodarność trzon ówczesnego rządu dobrej zmiany. 

Rzecz jest charakterystyczna. Upłynęło 100 dni od  objęcia władzy przez obecną koalicję i wyraziciele upadłego reżimu rozdzierają szaty nad tym, że nie dotrzymano obietnic, złożonych wyborcom. Tymczasem chociażby przybliżone ustalenie w takim czasie niegodziwości poprzedników, a to miało być przedmiotem obiecanego audytu, przekracza możliwości organizacyjne każdej chyba władzy.

Zwłaszcza że prezydent wręcz oświadczył, iż nie podpisze żadnej ustawy, uchwalonej bez obecności posłów, prawomocnie skazanych za nadużycie uprawnień i pozbawionych przez prawo mandatu. W tych warunkach wszelkie usiłowania władz i tak się stają bezprzedmiotowe. Niezależnie od złożonych obietnic.

Mamy więc kolejny pokaz hipokryzji propagandystów dobrej zmiany, obliczonej na nieświadomość zwolenników, pozostawionych na łasce uprzedzeń i plotki, jako jedynej, dostępnej im informacji. Szczęśliwie ich liczba maleje w miarę natężania absurdów w oświadczeniach Prezesa.

Gdyby mu o to chodziło, rzecz by miała jakieś racjonalne podłoże, aliści go nie ma i to napawa optymizmem.


sobota, 23 marca 2024

Bezbronność

 W dyktaturach zawsze za błędy polityków płacą poddani.

Czterech terrorystów zabiło dziesiątki ludzi w podmoskiewskim centrum handlowym. Podobno przyznało się do tego ISIS. Wielu komentatorów przypomina, że przed atakiem na niepokorną Czeczenię wysadzono w Moskwie kilka kamienic z przebywającymi tam mieszkańcami. O zbrodnię oskarżono wtedy czeczeńskich emisariuszy i uzyskano tak poparcie Rosjan dla zbrojnego najazdu na kaukaską republikę.

Teraz Putin nie bardzo się ogląda na rosyjską opinię publiczną. Swoją agresywną politykę przypisuje konieczności zwalczania nazizmu, jakby ów jeszcze istniał. Wpisuje się tak w odwieczną strategię populistów, którzy zawsze muszą mieć wroga, rozpoznawalnego dla ich ofiar, czyli tkwiących mentalnie w zaprzeszłym świecie. Nie potrzebuje więc chyba aż takiej prowokacji, aby poprawić swoje notowania.

Masakra cywilów wstrząsa ogromem i odsłania słabość rosyjskich służb, które nie potrafiły zapobiec atakowi kilku osób na miejsce, gromadzące tysiące ludzi. To prędzej czy później zostanie podniesione przez opozycję, która tym łatwiej dowiedzie, że bezpieka skupia się na ściganiu ludzi inaczej myślących. Zbrodnia więc godzi w dyktatora, który roznosi śmierć i nieszczęścia po świecie, nie potrafiąc zapobiegać im we własnej stolicy.

Smutne to w dobie powszechnej jakoby jawności życia. W zamian za powodowane zagrożenia powinna gwarantować bezpieczeństwo przynajmniej cywilom. Niestety…


piątek, 22 marca 2024

Szczęściarze

 Pieszczochy losu.

Mamy opowieści zmierzające od najmniej do najbardziej prawdopodobnych. Wedle ich pierwszego sortu PiS przejmie władzę, bo zawrze koalicję z PSL-em i Konfederacją. W drugim sorcie  opowiada się o nowej partii, rzekomo zakładanej przez Adama Bielana, Marcina Mastalerka, Mateusza Morawieckiego i Mariusza Chłopika. Realność zamierzeń drugiego sortu zdaje się potwierdzać dementi, składane przez rzekomych twórców nowej partii.

Jak się do tego doliczy zmasowane ataki ziobrystów na PiS, mamy kiepski obraz Zjednoczonej Prawicy. Prezes już jej poprzednich uczestników niczym nie zwabi. Jego zaś stwierdzenia budzą zażenowanie u coraz większej liczby dawnych admiratorów.

Do tego dochodzą coraz liczniejsze gafy. Murem z polskim mundurem, nawoływał bodaj przedwczoraj Mariusz Błaszczak. Robił to równolegle do tego, co mu wypominają media w związku z niedawną informacją Cezarego Tomczyka. Meldunek dowództwa sił zbrojnych o ruskiej rakiecie, która się wdarła na polskie terytorium, opatrzony parafką ówczesnego ministra, trafił do archiwum. Kiedy zaś sprawa została ujawniona, jego zatajeniem obciążono wojsko. 

W sumie więc mamy to, co zawsze. PiS robi wszystko, aby się obrzydzić Polakom, tylko teraz wreszcie skutecznie.